Nic nie zastąpi obecności drugiej osoby w procesie rozwojowym. Dlatego gadżetem należy wzbogacać, a nie zastępować pracę coacha.
Spotykam się z opiniami, że całe to Gadżetowanie® jest próbą zastąpienia coacha/trenera. Że już niedługo sam gadżet będzie wykonywał za nich pracę. Ludzie coraz chętniej sięgają po różne narzędzia i sami sobie "robią" sesje. Powstają nawet narzędzia, które prowadzą Klienta przez cały proces krok po kroku. Nie widzę w tym nic złego, choć... nic nie zastąpi obecności drugiej osoby i tej ekscytującej nieprzewidywalności pytań, jakie może zadać.
Panuje też przekonanie, że wystarczy mieć jakiś uniwersalny gadżet i on sam za nas "poprowadzi" sesję. Szczególnie dotyczy to początkujących coachów. Dla nich zdecydowanie podpora w postaci gotowych struktur z gadżetem może być uwalniająca. Zdobywają na tym doświadczenie i mogą zebrać odpowiednią ilość godzin potrzebną do akredytacji. Warto jednak pamiętać, że praca z gadżetem nie tylko płynie ze spontanicznych pomysłów. Trzeba się po prostu tego nauczyć i wyczuwać.
Okazuje się, że gadżetem można też trochę namieszać, zamiast pomóc Klientowi. Dzieje się tak wtedy, kiedy zamiast odpowiadać na prawdziwą, płynącą z procesu potrzebę, ulegamy pokusie zastosowania gadżetu w sesji, bo... posiadamy gadżet. Taki powód nie jest wystarczający. Godzi też w etykę zawodu coacha. Gadżety służą wzmacnianiu tego, co pojawia się na sesji. Mogą też wspierać pierwszą sesję demonstracyjną, a w przypadku określonych specjalizacji coachingowych, gdzie proces jest zaplanowany z góry - mogą wspierać konkretne etapy. Dotyczy to jednak coachingu bardziej dyrektywnego, coachingu z elementami mentorskimi i opartego na z góry zaakceptowanej przez Klienta strukturze.
Rynek gadżetów rozwojowych w Polsce przeżywa obecnie rozkwit. Za sprawą mediów społecznościowych popularność gier, gadżetów i rożnego rodzaju pomocy w procesach rozwojowych stała się ogromna. DOBRZE! To pokazuje, że coraz bardziej ufamy temu, co wnieść może metafora do naszej świadomości. Jak cudownie ona rozwija.
Gadżetowanie® jednak jest procesem, który wymaga odpowiednio skomponowanego tańca coacha i gadżetu. Potrzebne są:
- wiedza coacha,
- obserwowanie tego, co się dzieje podczas procesu,
- podążanie za Klientem
- zgoda Klienta na inną niż tradycyjna formę pracy
- dobrze dobrany gadżet
- umiejętność pracy z tym gadżetem (wyczucie gadżetu)
Tak!
Czasami wystarczy kartka i długopis.
Czasami wystarczy mocne pytanie - sięgające sedna.
Czasami wystarczy cisza.
A czasami gadżet pozwoli wydobyć znacznie więcej niż moglibyśmy zakładać.
Warto to w swojej pracy coacha równoważyć.
Owocnego Gadżetowania® w Waszych sesjach <3
Brak komentarzy:
Publikowanie komentarza